Apteki całodobowe mogą zniknąć?
Nocne dyżury aptek rzadko są opłacalne dlatego apteki całodobowe coraz częściej rezygnują z takiego systemu pracy. Z kolei tam gdzie aptek całodobowych nie ma samorządy mają duży problem z dogadaniem się z właścicielami aptek, by Ci pełnili dyżury...
W aptekach całodobowych pacjenci najczęściej kupują środki przeciwbólowe, środki na przeziębienie czy prezerwatywy lub żele intymne. Zdecydowanie rzadziej zdarzają się recepty na antybiotyki czy inne środki niezbędne w nagłych przypadkach.
Lokalne samorządy wymagają, aby apteki rotacyjnie pełniły nocne dyżury, jednak coraz częściej ich właściciele sprzeciwiają się takiemu przymusowi. Ich spory coraz częściej kończą się w sądach, gdzie wygrywają aptekarze. Właściciele aptek to również przedsiębiorcy, którzy oczekują zysku ze swojej działalności. Tymczasem standardowy koszt nocnego dyżuru wynosi 400zł. Jest to kwota znacznie niższa niż zysk, który farmaceuta może w tym czasie uzyskać.
Samorząd aptekarski stoi na stanowisku, że dyżury aptek powinny być dofinansowywane przez lokalne władze. Udałoby się w ten sposób zachować przynajmniej niezbędną ilość aptek otwartych w godzinach nocnych.
Więcej na ten temat pisze Radio TokFM.
Źródło: tokfm.pl
